Życiówki, debiuty i… cholernie fajna zabawa na dystansie 42km
7 października 2022
Maraton Warszawski i Berlin Marathon 2022 gościli rozbieganych HTFów. I jak się okazało, zarówno nasza stolica jak i naszych zachodnich sąsiadów są bardzo gościnne
Zaczniemy od Berlina. Po sezonie Tri dla Miłosza pozostał jeden cel. Życiówka w maratonie. Nastukał już w wieloboju na 2022, więc przyszła pora na ukochany dystans królewski. O ile założenia wstępne miały oscylować około 3:29, to wraz z ostatnim wypróżnieniem przed startem poszły do ToiToia. I dobrze. Bo 3:19 w CV sportowym wygląda dużo lepiej. No, ale Miłosz głuptasie… Nie pomyślałeś, że teraz trudniej będzie o nowy PB? Ehhhh
Kolejną życiówkę, chyba podobnie jak w każdym z tegorocznych startowych dystansów, pobił Michał Kulik. Na oparach motywacji dotarł do startu, a potem do mety stołecznego maratonu z czasem 2:39. Ale obaj mieliście panowie sezon!!!
Zresztą podobnie jak porąbana Angelika. Piękne czasy kochani. Wielki szacunek! Angelika, kiedy roztrenowanie? A dla Michała Kędzierskiego i Tomka Tambora maraton miał być etapem. Obaj chcą zmierzyć się z IM. Tomek wkrótce, Michał za rok. I przystanek Maraton Warszawski był sprawdzianem dla głowy. A właściwie dwóch głów tego smoka pędzącego po miano człowieka z żelaza. Tomku, Michale, gratulacje za Wasze wyniki i test głowy. Wypadł pomyślnie. Tomograf Maratoński wskazał na wysokie prawdopodobieństwo ukończenia IM
Brawa dla Was wszystkich kochani. I gratulujemy jeszcze raz wszystkim, którzy startowali w ten weekend i czuli się dobrze, jak wskazują na to wiadomości do trenera