Kolejne nasze starty w czasach koronofiut… to znaczy wirusa…

30 kwietnia 2020

Nie zwalniamy. Co prawda nie wszystko może być tak zajefajne jak do tego przywykliśmy, ale staramy się brać z życia jak najwięcej.

Co zatem robimy oprócz ścigania Łukasza w Szwajcarii?

Zaczniemy od Miłosza. Wariat jeden miał startować w Hiszpanii (tam jest chyba Madryt, co nie?), ale se pod chałupą wystartował. I zamiast ganiać za miejscowymi senioritami, ganiał najpierw z żoną 5km, a potem sam 21km. I to w naprawdę fajnym tempie.

Norbert. Ten to ma pomysły… ludzie w wirtualnym świecie zwiędzają Piramidy, Wieżę Eiffla, czy Sashę Grey w VR, a ten wariat w Głownie wystartował. Nie wygrał 😉 Ale szacun.

Ten sam gość, a także trener z pierwszą żoną, oraz Tysia, Justyna Grabowska wystartowali w charytatywnym Otwarciu Sezonu Rolkowego. Super zabawa: numer startowy, medal, dyplom. I pomoc dla Eryka.

I wiecie co… niby czasy dziwne, ale mogą być piękne. Mamy nadzieję, że dzięki optymizmowi i dobremu podejściu, wyciągniemy z nich to co najlepsze…

PozTRIawiamy!