HTF Ludwik Sikorski

Powoli zachodzi słońce nad naszymi triathlonowymi startami. I z jednej strony to smutne, ale patrząc jak kończymy sezon, to jednak mordki się cieszą A zaczniemy dzisiaj od bardzo fajnej historii. O której, szczerze mówiąc, można by napisać co najmniej sporawy esej pod tytułem „Żelazne Sowy”. Aneta i syn.

Tomek i jego mama.

Tyle metalu przy rodzinnym stole nie było od czasu jak Ikea miała przecenę na sztućce i żelazne gary,

Anetka! Nasza nowo upieczona Mistrzyni Polski AG na dystansie IM! Ile to było wyrzeczeń. Lat pracy. Godzenia treningów nie tylko z byciem matką, ale i córką, nauczycielką. Ile wypadków na treningu. I nawet kot, który wbiegł w szprychy. Ale liczne rany i zadrapania już zostają zabliźnione pięknymi wspomnieniami. T

omek. Taki młody, a już żelazny. Piękny sezon pełen życiówek. I może nawet życiowych decyzji Jako student AWF świetnie studiowałeś każdy etap przygotowań. Byłeś zdrowy. Sporo się nauczyłeś. Sam kiedyś z pewnością zostaniesz świetnym trenerem i pedagogiem. Takim Ironmanem wśród nauczycieli Wasze wzruszenia i łzy na mecie w pełni oddają to, czego dokonaliście. Napisaliście własną historię na zamku w Malborku WIELKIE GRATULACJE!