Ironman Gdynia 2023
24 sierpnia 2023
I po kolejnym naszym kultowym i wspólnym starcie. Po Ślesinie i Bydgoszczy, przyszła pora na Gdynię i na znaczek M z Kropką
Pogoda znowu wygrała z triathlonem. Ale wygrał też zdrowy rozsądek ratowników i organizatorów. Główna część imprezy zatem odbyła się bez pływania. W sobotę reprezentowało nas sporo osób. W sztafecie super poradzili sobie:
Joasia na biegu z przyjaciółmi.
Zdzisiu w drużynie z żoną i panią Kwapisz. I wspólnie przeciw Krzyśkowi, który robił cały dystans sprint. Widać, że spodobała się zabawa
Nie mogło zabraknąć rodziny Jagasów: Agi, Radka i Piotra. Lata mijają, a zmienia się tylko ten ostatni
Na sprincie bardzo fajnie poradzili sobie zarówno Miłosz, jak i jego nieco młodszy kolega Mateusz. Bez pawia. Gratulacje To rzadkość
Na main event bardzo dobrze poszło naszym zawodnikom z dłuższego dystansu. Kazek jak zwykle moc. Piotr Galanciak również super. Rafał. Oj szacun za jazdę rowerem z zepsutą przerzutką… A Marcin Kujawski i Mariusz Kabza przywieźli by pewnie nowe życiówki sądząc po czasach roweru i biegu. No ale wiadomo, bez pływania… Tak czy srak, robota zrobiona! Co najważniejsze, to fakt ponownych wspólnych wyjazdów, wieczorów niekoniecznie sportowych I to sobie zawsze będziemy chwalić W końcu jesteśmy Happy Tri Friends